Igrzyska olimpijskie, także te w Londynie, to nie tylko występy sportowców i sportowa rywalizacja. Nie byłoby widowiska i emocji bez sztabu ludzi, mediów, służb, a przede wszystkim kibiców i mieszkańców miasta-gospodarza igrzysk. Popatrzmy na Londyn z perspektywy olimpijskiej.
The Department for Culture, Media and Sport/Flickr CC by 2.0
Sen z powiek władzom Londynu spędza zapewnienie bezpieczeństwa podczas igrzysk. Porządku pilnuje 10 tys. policjantów i 13,5 tys. żołnierzy.
The Department for Culture, Media and Sport/Flickr CC by 2.0
Czasem służby porządkowe pozwalają sobie na chwilę luzu.
zoonabar/Flickr CC by SA
Ekipa techniczna - błyskawicznie podają piłę tenisistom, aby gra była bez zbędnych przerw. Na boisku każdy zna swoje miejsce.
simonhorlick/Flickr CC by 2.0
Kibice na trybunach. Ci mogą wykazywać znacznie więcej spontanicznych reakcji, niż chłodni z definicji pracownicy służb organizacyjnych.
stephenrwalli/Flickr CC by SA
W służbie olimpijskiej każdy ma też szanse na swoje pięć minut. Powiedzmy „mini” szansę. Na fot. sterowane pilotem samochody wykorzystywane do podawania młotów, dysków czy oszczepów startującym sportowcom.
The Department for Culture, Media and Sport/Flickr CC by 2.0
Inspiracją może być absolutnie wszystko. Muuuuuuusi być na luzie i z fantazją.
The Department for Culture, Media and Sport/Flickr CC by 2.0
Animatorzy i wolontariusze mają w tych dniach sporo roboty.
davehighbury/Flickr CC by SA
Ekipy sportowe mieszkają w nowych apartamentach, których przygotowano prawie 3 tys. W okolicy są sklepy, kino i restauracje serwujące przez 24 godziny na dobę bezpłatne posiłki.
davehighbury/Flickr CC by SA
Oprócz olimpjskiego szaleństwa życie próbuje toczyć się dalej, obok. Na co dzień zatłoczone ulice Londynu nie przeżywają oblężenia - większość gości wybiera areny sportowe. Sklepikarze skarżą się na brak klientów.