Teraz to właśnie Rumunia przejmuje po Holandii wiatrakowy prym. Chodzi o te nowe, stumetrowe, produkujące energię elektryczną. W Fantanele nad Morzem Czarnym czeska spółka CEZ, ze wsparciem Unii, buduje 139 wiatraków, a w planach ma 101 w sąsiednim Cogealacu. To będzie wiatrakowy rekord Europy. Lokalni nie mają nic przeciwko, bo za dzierżawione działki obiecano im po 3 tys. euro rocznie.
To jednak dopiero początek: silnymi wiatrami z Fantanele, które opisywał już Owidiusz, zainteresowana jest hiszpańska Iberdrola – globalny potentat w tym sektorze – i planuje tu pobić wiatrakowy rekord świata.
Polityka
37.2010
(2773) z dnia 11.09.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 12