Archiwum Polityki

Działka się przebrała

Prokurator generalny Meksyku ogłosił, że wojny karteli narkotykowych pochłonęły już ponad 28 tys. ofiar od początku ofensywy wojskowej w 2006 r. Felipe Calderón z konserwatywnej Partii Akcji Narodowej jako pierwszy prezydent Meksyku w historii zaproponował otwartą dyskusję o legalizacji narkotyków, choć sam jest przeciwnikiem takiego rozwiązania problemu. Od kilku miesięcy rząd przyznaje, że oprócz członków karteli giną też przypadkowe ofiary – małe dzieci, które znalazły się na linii ognia, czy studenci w strzelaninach na imprezach. Konserwatywny dziennik „Milenio” podaje, że tylko w lipcu zginęło ponad 1200 osób. Dyskusja zaczęła się rok temu, kiedy byli prezydenci Kolumbii, Brazylii i Meksyku zaapelowali do szefów państw latynoamerykańskich o legalizację marihuany, co odebrałoby kartelom źródło około połowy ich dochodów. W listopadzie mieszkańcy sąsiedniej Kalifornii będą głosować w kwestii legalizacji marihuany. Ich wybór z pewnością wpłynie na sytuację w Meksyku.
Polityka 34.2010 (2770) z dnia 21.08.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 9
Reklama