Ludzie zawsze marzyli o bezpiecznej metodzie szyfrowania. Ludzie zwykli i ci, dla których skutecznie ukryta przed wrogiem informacja była i jest narzędziem sprawowania władzy czy prowadzenia wojny. Początkowo chcąc zaszyfrować wiadomość, przestawiano jej znaki (lub jedne zastępowano innymi), zgodnie z tajną regułą zwaną dziś algorytmem. To metody dziecinnie wręcz proste do złamania (o czym wie każdy miłośnik przygód Sherlocka Holmesa). Z czasem więc wynaleziono sposoby, w których komunikacja mogła odbywać się kanałem publicznym, a tajny był tylko tzw. klucz (określony ciąg znaków), który użyty wedle reguły odszyfrowywał wiadomość. Klucz ten przesyłano osobną ścieżką – np. pocztą kurierską. Ale, niestety, okazało się, że można go ukraść, podsłuchać lub odgadnąć, o czym świadczą burzliwe żywoty szpiegów czy rozszyfrowanie Enigmy.
Po II wojnie światowej z pomocą kryptologom przyszły teoria informacji, statystyka, teoria liczb – nowe nauki, dzięki którym klucze ukrywa się teraz za pomocą skomplikowanych funkcji matematycznych. Mówiąc krótko: odgadywanie tych kluczy jest na tyle czasochłonne i kosztowne, że aż nieopłacalne. Nowoczesne algorytmy kryptograficzne są stosowane np. w Internecie – powszechnie i z powodzeniem, bo ich łamanie przy użyciu tradycyjnych komputerów musiałoby trwać tysiące lat.