Grecja – także z zazdrości o nieśmiertelną sławę Aleksandra Macedońskiego – od lat sprzeciwia się, by powstała z rozpadu Jugosławii Republika Macedonii posługiwała się tym dumnym imieniem. Większość państw na świecie, w tym Polska, przyjęło kompromisowe rozwiązanie: w stosunkach bezpośrednich ze Skopje, stolicą tego kraju, posługuje się nazwą „Macedonia”, ale na forum międzynarodowym używa terminu: „Była Jugosłowiańska Republika Macedonii”. Spór trwa, a Grecja blokuje starania o przyjęcie Macedonii do Unii Europejskiej, obawia się także, iż uznanie kraju prowadziłoby do roszczeń o uznanie mniejszości macedońskiej w Grecji. W kołach dyplomatycznych w Brukseli mówi się jednak coraz głośniej, że obie strony zgodziłyby się na nazwę: Macedońska Republika Wardaru lub jakiś inny wariant z rzeką Wardar, która przepływa przez Skopje. Wardar jest też tytułem powszechnie znanej piosenki, a także kojarzy się ze stołecznym klubem piłkarskim.
Polityka
26.2010
(2762) z dnia 26.06.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 9