Archiwum Polityki

Albańczyk też potrafi

Silvio Berlusconi popada w coraz większe tarapaty. Niewykluczone, że skazany na kilkusetmilionową grzywnę sprzeda AC Milan, od 23 lat ozdobę swojego imperium finansowego. Na mediolańską legendę największą chrapkę ma 38-letni Rezart Taci, albański magnat naftowy, znany miłośnik włoskiej piłki. Latem prawie kupił drużynę z Bolonii, ale zrezygnował, gdy pojawiła się szansa na klub z Mediolanu, który darzy wręcz fanatycznym uwielbieniem. „Mam 700 mln euro na Milan”, ogłosił niedawno. Skąd?

Na początku lat 90. wyemigrował do Włoch, skończył studia na politechnice w Turynie, był także kelnerem w turyńskiej pizzerii. I jak głosi legenda, serwując pizzę poznał pewnego bankowca, z którym zaczął robić interesy. W 2001 r. Taci wrócił do ojczyzny, tym razem z pieniędzmi, i z łatwością zdobył zaufanie ówczesnego premiera. W ciągu ośmiu lat zbił jedną z największych albańskich fortun, dziś kontroluje jedyną rafinerię w kraju, ma magazyny, terminale w portach i gęstą sieć stacji benzynowych. Za jego majątkiem, sam ocenia go na 7 mld euro, stoi szwajcarskie konsorcjum, ale po Tiranie krąży plotka, że w rzeczywistości Taci obraca pieniędzmi ukraińskich mocodawców.

Polityka 42.2009 (2727) z dnia 17.10.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama