Austriacki reżyser Edwin Wagenhofer podjął się karkołomnego zadania wytłumaczenia przyczyn obecnego kryzysu światowej gospodarki. I nakręcił jeden z najbardziej wnikliwych dokumentów opisujących skutki neoliberalnej polityki prowadzonej przez Bank Światowy. „Zaróbmy jeszcze więcej” ma formę dziennikarskiego śledztwa. Autor jedzie z kamerą do takich krajów jak Ghana, skąd eksportuje się znaczne ilości złota; Burkina Faso - światowego lidera w produkcji bawełny; Hiszpanii, gdzie do niedawna trwał boom mieszkaniowy, i stara się dociec, dlaczego te kraje nie rozwijają się jak należy, przeciwnie - w Afryce zadłużane są następne pokolenia, a 3 mln mieszkań wybudowanych na wybrzeżu Costa del Sol stoi pustych. Reżyser wyjaśnia na przykładach zasady działania globalnej piramidy finansowej, którą tworzą połączone systemy wolnego przepływu pieniądza. Banki wykorzystują wpłacane do nich środki, aby sztucznie napompować rynek. Nie liczy się realna użyteczność inwestycji, tylko wycena dokonana przez specjalistę od instrumentów pochodnych. Przykładowo - w oczach anglosaskich maklerów z londyńskiego City hiszpańskie mieszkania zyskują na wartości, gdy są położone w okolicy pól golfowych. A że w Hiszpanii nie gra się w golfa i utrzymanie niepotrzebnych nikomu 800 terenów sportowych pochłania astronomiczne ilości wody pitnej, nikogo nie interesuje. Wagenhofer wyjaśnia, jak się tworzy wirtualną gospodarkę z rajami podatkowymi tylko dla bogaczy, a na koniec stawia szokujący wniosek. Amerykańska polityka zagraniczna jest całkowicie zależna od żądnych zysku finansistów. Wysoko postawiony rozmówca reżysera twierdzi, że w imię ratowania dolara jako jedynej waluty, używanej w handlu ropą, zabito Saddama (chciał rozliczać się w innej walucie).