Poseł Jan Rzymełka (PO) chce zrobić porządek na polskich skrzyżowaniach. – Na Zachodzie do trzech świateł dodaje się jeszcze jedno z sekundnikiem, który pokazuje, jak długo jeszcze będzie się paliło dane światło – mówi Rzymełka.
Przekonuje, że koszty będą niewielkie, a zyski ogromne. – Będzie bezpieczniej, a kierowcy nie będą spalać niepotrzebnie paliwa. Jeśli widzą, że zielone światło będzie się palić przez trzy sekundy, to dojeżdżając do skrzyżowania nie będą dodawać gazu, tylko zwolnią, bo i tak nie zdążą. A wiedząc, za ile kończy się czerwone, można ruszyć w odpowiedniej chwili i nie denerwować innych kierowców wolnym startem – mówi poseł. Teraz do importowanego pomysłu będzie przekonywał ministra infrastruktury.
Polityka
37.2009
(2722) z dnia 12.09.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 8