Archiwum Polityki

Wejście bez wyjścia

W 20 rocznicę wycofania radzieckich wojsk z Afganistanu Rosjanie nie bez cichej satysfakcji przyglądają się obecnym zmaganiom Zachodu w tym kraju.

Dla Rosjan wojna w Afganistanie była pierwszą od dziesięcioleci, którą przegrali. Co więcej, w znacznym stopniu zadecydowała ona również o ich losach i o losach ZSRR. W szczytowym okresie konfliktu, gdy do Rosji, ale też na Białoruś, Ukrainę czy Litwę, po raz pierwszy na skalę masową zaczęły docierać zaplombowane trumny ze zwłokami żołnierzy; gdy z Afganistanu zaczęli wracać pokaleczeni fizycznie i psychicznie dwudziestoletni weterani wojenni, nikt nie chciał więcej posyłać swoich chłopców na nie swoją wojnę. A to oznaczało koniec budowanego przez dziesięciolecia mitu o jednym narodzie radzieckim.

Rosjanie szanują swoich afgańców, jak potocznie nazywają weteranów tamtej wojny.

Na majowej defiladzie w Dniu Zwycięstwa zawsze idą zwartym szykiem, ale sama decyzja o podjęciu interwencji oceniana jest bardzo krytycznie. Co ciekawe, jak wynika z ujawnionych w końcu lat 80. dokumentów, również radzieccy generałowie, a także najwyższe władze polityczne bardzo długo były jej przeciwne. 17 marca 1979 r., gdy na nadzwyczajnym posiedzeniu biura politycznego KC KPZR rozpatrywano sytuację w Afganistanie po rewolucji kwietniowej 1978 r., Andriej Gromyko, Dmitrij Ustinow i Jurij Andropow pod nieobecność chorego Breżniewa przeforsowali dwie zasady, których przez kilka miesięcy surowo przestrzegano. Po pierwsze, w żadnym razie nie można dopuścić do utraty Afganistanu. Po drugie, można Afgańczykom udzielić każdej pomocy gospodarczej i wojskowej, pod jednym wszakże warunkiem: nie ma mowy o bezpośrednim zaangażowaniu w konflikt wojsk radzieckich. To w konsekwencji mogło doprowadzić do wojny z całym narodem afgańskim.

Po kolejnym przewrocie w Kabulu, we wrześniu 1979 r., gdy premiera Mohammeda Tarakiego zastąpił Hafizullach Amin, podejrzewany o spiskowanie z CIA i Iranem, Moskwa zmieniła zdanie.

Polityka 36.2009 (2721) z dnia 05.09.2009; Świat; s. 68
Reklama