Ponad 300 funkcjonariuszy FBI i urzędu skarbowego uczestniczyło w aresztowaniu w sumie 44 grubych ryb z lokalnych elit – to niechlubny rekord nawet w napiętnowanym skandalami New Jersey. Na liście zatrzymanych jest trzech burmistrzów, w tym 32-letni Peter Cammarano z Hoboken, który dosłownie na dniach wygrał wybory pod hasłem walki z korupcją. FBI podejrzewa go o wzięcie 25 tys. dol. łapówki na kampanię w zamian za koncesję na budowę apartamentowca. Dalej idą dwaj urzędnicy ze stanowego rządu demokratycznego gubernatora Johna Corzine’a, kilku członków parlamentu New Jersey, pięciu rabinów, wśród nich 87-letni przywódca lokalnej wspólnoty syryjskich Żydów sefardyjskich Saul Kassin, oraz lobbyści.
Zarzuty? Trudno zliczyć.
Pranie pieniędzy w synagogach, jesziwach i żydowskich fundacjach non profit, załatwianie pozwoleń na budowy w zamian za łapówki dla notabli, a nawet handel nerkami. Według ujawnionego przez FBI raportu, jeden z zatrzymanych od 10 lat kupował od izraelskich dawców organy za 10 tys. dol., a w Stanach odsprzedawał je już za 160 tys.
Federalne Biuro Śledcze przygotowywało operację od kilku lat. FBI pomagał pozyskany agent, skompromitowany bankrut Solomon Dwek. Oskarżony o bankowe oszustwo poszedł na współpracę z władzami i zgodził się pomóc rozpracować wielką szajkę.
– Gdy telewizje pokazały korowód wyprowadzanych w kajdankach dżentelmenów, ludzie tylko westchnęli: znowu to samo. New Jersey to kraina, gdzie korupcja i gangsterka są naturalne i regularne jak wschód słońca. Rodem z serialu „Rodzina Soprano” – tłumaczy Bob Ingle, reporter i autor książki o naturze lokalnych powiązań polityki z półświatkiem „Stan Sopranów”.