Nie ustają spekulacje na temat powodów wycofania się bawarskiego koncernu z najdroższego cyklu wyścigowego świata. Z pewnością spore znaczenie dla decyzji szefów BMW miały fatalne wyniki Kubicy i Heidfelda w tym sezonie. Bernie Ecclestone, szef Formuły 1, twierdzi, że koncern założył sobie zdobycie mistrzostwa świata w ciągu trzech lat od rozpoczęcia startów przez BMW-Sauber w 2006 r. Poza tym właśnie przygotowywane jest nowe porozumienie między poszczególnymi zespołami a organizatorami cyklu Formuły 1. Podpisujący go mają się zobowiązać do trzyletniego udziału w wyścigach. Dla BMW było to zbyt ryzykowne posunięcie. Tym bardziej że koncern, produkujący poza BMW również Mini i Rolls Royce’a, odczuwa skutki światowego kryzysu. W pierwszym kwartale stracił ponad 150 mln euro, podczas gdy rok wcześniej zarobił prawie pół miliarda. Sprzedaż samochodów w pierwszym półroczu spadła z 765 tys. do 615 tys. sztuk. Nawet jeśli konkurenci radzą sobie jeszcze gorzej, w monachijskiej centrali najważniejszym celem jest cięcie kosztów. A do tego Formuła 1 nadaje się znakomicie. Roczne wydatki na ten cel oscylowały podobno wokół 300 mln euro.