Barack Obama zapewniał w kampanii wyborczej, że zakończy wojny rozpoczęte przez George’a Busha. Pierwsza, z jaką się uporał, to War on Science – wojna z nauką, której przejawem był zakaz finansowania z pieniędzy federalnych badań nad komórkami macierzystymi oraz motywowane politycznie nominacje na stanowiska w takich instytucjach jak Agencja Ochrony Środowiska. 9 marca nowy prezydent ogłosił, że rząd wznawia finansowanie zakazanych do niedawna projektów, oświadczając jednocześnie, iż nie widzi sprzeczności między swoją wiarą religijną a popieraniem naukowych poszukiwań, które mogą zmniejszyć ludzkie cierpienia. Przy okazji odnowił oświeceniową zasadę nowoczesnego państwa: jego działania mają opierać się na wiedzy naukowej, a nie na ideologii. Dlatego Biuro Polityki Naukowej i Technicznej Białego Domu ma opracować strategię przywrócenia naukowych standardów w działalności rządu.
Słowom towarzyszą czyny. Najbardziej spektakularny to nominacja na stanowisko szefa departamentu energii Stevena Chu, wybitnego fizyka, laureata Nagrody Nobla, dyrektora Lawrence Berkeley National Laboratory. To nie jedyna gwiazda nauki włączona w krąg prezydenckiej władzy. Dodać jeszcze należy Harolda Varmusa, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, Johna Holdrena, profesora nauk o środowisku z Harvard University czy Lawrence’a Summersa, wybitnego ekonomistę, pełniącego funkcję szefa doradców ekonomicznych.
Jak nie utopić dolarów
Za nominacjami idą pieniądze. W obliczonym na blisko 800 mld dol. antykryzysowym pakiecie stymulacyjnym 120 mld trafi na badania, rozwój nowych technologii i modernizację infrastruktury. Ponadto podczas wizyty w National Academy of Sciences Obama zapowiedział, że nakłady na badania i rozwój przekroczą 3 proc. PKB. Tygodnik „NewScientist” komentuje: biorąc pod uwagę, że środki te mają być rozdysponowane w ciągu dwóch lat, stanowić one będą większy impuls promodernizacyjny niż dwa sztandarowe amerykańskie przedsięwzięcia XX stulecia: Projekt Manhattan, który doprowadził do powstania bomby atomowej, i Projekt Apollo, który wyniósł człowieka na Księżyc.