Archiwum Polityki

Adiunktura pomostowa

Znaną od lat instytucję wiecznego studenta twórczo rozwinięto w Politechnice Warszawskiej w instytucję wiecznego adiunkta. W zasadzie w każdej innej uczelni świeżo wypromowany doktor zatrudniany jest na etacie adiunkta i ma 9 lat na przygotowanie pracy habilitacyjnej. Jeśli habilitacji nie przedstawi, można go zwolnić i na jego miejsce przyjąć bardziej zdolnego naukowca. Nie jest to takie proste w PW, której statut mówi, że „okres mianowania na stanowisko adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego mianowanej na to stanowisko przed 20 listopada 2003 r. nie powinien przekroczyć czterdziestu lat”. I dziś PW zatrudnia 777 adiunktów bez obowiązku przygotowania habilitacji – praktycznie do emerytury.

Nie udało mi się dotrzeć ani do dokumentów, ani do osób, które mogłyby mi wyjaśnić tę inicjatywę legislacyjną – przyznaje Ewa Chybińska, rzeczniczka PW. Adiunkta można zwolnić wyłącznie wtedy, jeśli otrzyma dwie negatywne okresowe oceny, od których długo i skutecznie można się odwoływać. I w praktyce dziekan musi zwolnić ze stanowiska najlepszego nawet profesora po osiągnięciu przez niego określonego wieku, a nie jest w stanie ruszyć wiecznego adiunkta.

Polityka 15.2009 (2700) z dnia 11.04.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama