Archiwum Polityki

Gomorra

Trudno rozstrzygnąć, co jest bardziej szokujące: napisana w formie autorskiego reportażu książka Roberto Saviano, poświęcona mafijnemu imperium kamorry, czy jej swobodna ekranizacja, dokonana przez doświadczonego włoskiego reżysera Matteo Garrone. Oba dzieła, literacka i filmowa „Gomorra”, uznana przez członków Europejskiej Akademii Filmowej za najlepszy obraz minionego roku, mówią o tym samym, ale inaczej. Ukazują doskonale zorganizowaną organizację kryminalną, która zabiła więcej ludzi niż osławiona mafia sycylijska, więcej niż ‘ndrangheta oraz wszystkie europejskie grupy i klany przestępcze razem wzięte. Na ponad 300 stronach Saviano analizuje zbrodniczy system kamorystów, wymieniając z imienia i nazwiska jej przywódców, metody działania, historię walki o władzę. Podaje zaskakujące fakty (roczne zyski tylko jednej mafijnej rodziny przekraczają 300 mln euro). Wstrząsa sumieniami, skrupulatnie wyliczając, kiedy i w jakich okolicznościach mordowano, a także opisując biznesowe sukcesy mafiosów (w 2004 r. w samym Neapolu, gnieździe kamorry, 50 proc. sklepów było przez nią współadministrowanych). Jego największym osiągnięciem nie jest jednak zdekonspirowanie tajnej struktury kamorry, lecz opisanie mechanizmów przenoszenia mafijnych reguł do globalnej gospodarki. Saviano dowodzi, że sposób myślenia bossów jest zbieżny z ekstremalnym neoliberalizmem. To nie kamoryści gonią za interesami, to interesy same pchają się w ich ręce.

W quasi-dokumentalnym filmie Garrone poznajemy ten świat od środka. Bez uogólniających socjologicznych dygresji, bez emocjonalno-dydaktycznego komentarza. Poprzez losy pięciu bohaterów, zwykłych mieszkańców okolic Neapolu i Caserty.

Polityka 3.2009 (2688) z dnia 17.01.2009; Kultura; s. 46
Reklama