Archiwum Polityki

Dwudziestka w Iraku

Choć polski kontyngent został wycofany z Iraku w październiku minionego roku, nie oznacza to końca operacji z udziałem naszych żołnierzy w tym kraju. Jeszcze przed świętami prezydent Lech Kaczyński wyraził zgodę na przedłużenie do grudnia 2009 r. 20-osobowej misji w ramach wielonarodowych sił NATO. – Misja NTM-I, w której partycypuje Polska, jest typowo szkoleniową i od samego początku, tj. od 2004 r., wysyłamy do Iraku grupy specjalistów – tłumaczy Janusz Zemke, przewodniczący komisji obrony narodowej. Ppłk Dariusz Kacperczyk, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych RP: – Wśród 20 osób znajdują się: trenerzy, doradcy i instruktorzy. Na co dzień szkolą wyższe kadry armii irackiej – powyżej szczebla dywizji. Kacperczyk dodaje, że coroczne przedłużanie NTM-I to odpowiedź NATO na prośby irackich władz, a cała operacja może potrwać dłużej niż do 2010 r. – Udział w NTM-I to nasz obowiązek. Musimy wypełniać zobowiązania sojusznicze w NATO. Obecnemu rządowi sugerowałbym wysłanie większej liczby instruktorów, aby szybciej zakończyć misję – mówi Aleksander Szczygło, były minister obrony narodowej. Roczny pobyt dwudziestki w Iraku kosztuje MON prawie 5 mln zł. – Akurat taką sumę w 23-miliardowym budżecie resort jest w stanie udźwignąć. W razie kłopotów zawsze można zaoszczędzić na generalskich poczęstunkach – podpowiada Szczygło. Soł.

Polityka 3.2009 (2688) z dnia 17.01.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama