Państwo nie powinno obarczać organizacji samorządowej, utrzymującej się ze składek członków, kosztami urzędowych czynności – uważa Dariusz Śniegocki, dziekan Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie. Rada ta podjęła decyzję o wystąpieniu do Skarbu Państwa o zwrot kosztów wykonania nałożonych na nią ustawą lustracyjną czynności, wykraczających – zdaniem Rady – poza jej samorządowe obowiązki określone w ustawie o radcach prawnych.
Chodzi o kwotę 75 890,48 zł wydanych z radcowskich składek na rozsyłanie i powielanie druków oświadczeń lustracyjnych (w warszawskiej Izbie złożyć je musiało 4395 radców), zbieranie ich i potem wysyłanie do IPN. Wskutek błędów w ustawie lustracyjnej z 2006 r. Izba akcję tę musiała prowadzić dwukrotnie.
Przygotowywane w tej sprawie wystąpienie z odpowiednią argumentacją prawną trafi do ministra skarbu. Kwota roszczenia nie obejmuje kosztów zużytego papieru i nakładu pracy pracowników administracyjnych Izby oraz... kosztów nerwów i emocji, które nie tylko radcom zafundował Sejm, przyjmując, mimo wielu ostrzegawczych głosów, wadliwą i zakwestionowaną przez Trybunał Konstytucyjny ustawę.
– W naszym wystąpieniu nie należy doszukiwać się politycznych podtekstów – mówi dziekan Śniegocki. Radcowie nie kwestionują lustracji. Domagają się rekompensaty poniesionych kosztów. Polskie prawo przewiduje możliwość uzyskania odszkodowania za prawne buble.