W notce „Droga pamięć” w dziale „Flesz-Ludzie i wydarzenia” (POLITYKA 39) porównano pensje doktoranta w IPN (4200 zł) oraz adiunkta (a więc – jak piszecie – „naukowca ze sporym już zwykle dorobkiem”) na Wydziale Historycznym UW (ok. 3500 zł). Nie wiem, skąd autor notki czerpał swe optymistyczne dane. Jestem adiunktem na tymże wydziale, moja pensja do sierpnia br. wynosiła 2810 zł, po sierpniowej podwyżce 2918 zł. Moje koleżanki i moi koledzy otrzymują pensje w zbliżonej wysokości. Dodatkowe 500 zł chętnie przyjmę...
Krzysztof Skwierczyński
Polityka
41.2008
(2675) z dnia 11.10.2008;
Listy;
s. 130