Za każdy bezpiecznie przejechany kilometr kierowcy mogą wpłacić na konto MIVA Polska po jednym groszu. W ten sposób polscy automobiliści w ciągu ośmiu lat kupili już 143 samochody, 30 motocykli, 48 rowerów, 1 traktor, 5 silników i 6 łodzi. Wszystkie trafiły do polskich misjonarzy, między innymi w Ekwadorze, Indiach, Kenii, Togo i Tanzanii.
MIVA (Mission Vehicle Association) powstała w Austrii 55 lat temu i działa w większości krajów europejskich, a nawet w Korei Południowej. Akcja zaczęła się od śmierci rannego misjonarza, transportowanego do szpitala wozem zaprzęgniętym w woły. Gdy te ugrzęzły w błocie, Afrykańczycy nieśli go na noszach, ale do szpitala dotarli za późno. Założyciel MIVA o. Schulte mówił, że gdyby mieli współczesny środek transportu, mógłby przeżyć. Kierowcy z całego świata zrzucili się już na 10 tys. samochodów. Dzięki nim misjonarze szybko pokonują ogromne odległości i bezpiecznie przewożą chorych, budują szkoły i przedszkola.
Polskiej MIVA od lipca szefuje ks. Jerzy Kraśnicki. Sam dzięki sprzętom zakupionym za „1 grosz za 1 kilometr” w ciągu ostatnich 11 lat pokonał ponad milion kilometrów afrykańskich dróg.