Pomysłodawcą i głównym kreatorem stacji był ówczesny prezes RMF FM Stanisław Tyczyński, który swoją wielką pasją – muzyką klasyczną – zapragnął podzielić się ze słuchaczami. Krążyły legendy o tym, jak prezes w różnych miejscach na świecie kupował dla radia najciekawsze płyty. Kilogramami. A melomani przysyłali na krakowski Kopiec Kościuszki, gdzie do dziś mieści się siedziba stacji, swoje ulubione nagrania. Tyczyński dwa lata temu zdecydował się na sprzedaż holdingu i opuścił kopiec, aby w zaprojektowanym przez siebie obiekcie z gatunku fantasy (Alwernia pod Krakowem) budować podwaliny supernowoczesnego przemysłu filmowego w Polsce. Właścicielem holdingu RMF FM stał się wówczas niemiecki koncern Bauer (wydawca m.in. „Twojego Stylu”, „Pani”, „TeleTygodnia”), który podjął ryzyko utrzymywania stacji o niestandardowym charakterze, jaką jest Classic.
– Od początku powstania stacji wyznawaliśmy zasadę – wspomina Natalia Chanek-Vince, dziennikarka, która wraz z Pawłem Pawlikiem, także do dziś dziennikarzem anteny, współpracowała z prezesem Tyczyńskim przy tworzeniu RMF Classic – że prowadzący audycję w naszym radiu ma być tylko delikatnym tłem, bohaterką zaś będzie przede wszystkim muzyka.
Do dziś w zespole Classica trwają spory o wagę słowa na antenie, bo przecież każde zajmuje miejsce przeznaczone na muzykę. Trudno jest zadowolić prawie 200 tys. osób, bo tyle, jak do tej pory, każdego dnia gromadzi Classic, mimo że, jak podkreśla wiceprezes holdingu RMF FM Ewa Miszczak, nie jest to przecież radio przeznaczone dla koneserów, ale przede wszystkim dla zapalonych amatorów muzyki klasycznej. Melomani są jednak słuchaczami nie tylko wytrawnymi, ale wymagającymi i kapryśnymi. Gdy część z nich narzeka na zbyt wiele gadania na antenie, inni, niczym kolekcjonerzy motyli, pragną łowić nazwy orkiestr lub nazwiska muzyków.