Archiwum Polityki

Czytanie uchem

Wieczny brak czasu i zabieganie, oczy zmęczone wpatrywaniem się w monitor, wydłużające się korki uliczne – styl życia współczesnego człowieka bardziej sprzyja słuchaniu niż czytaniu. Audiobooki są na fali.

Tomasz Witkowski, szef wydającej książki do słuchania (zwane z angielska audiobookami albo książkami audio) Aleksandrii oraz internetowego portalu AudioBook.pl, swoich klientów zna dobrze: – Jedna grupa to ludzie dojeżdżający do pracy – dla nich audiobook to sposób na zabicie czasu spędzanego w ulicznych korkach. Część z nich wcześniej czytała, ale teraz albo nie ma czasu, albo oszczędza oczy zmęczone komputerowym ekranem. Jeszcze inni to fani autorozwoju – kupują poradniki, kursy językowe, których słuchają podczas joggingu albo na siłowni. Duże grono stanowią rodzice, szukający bajek w dobrym wykonaniu do puszczenia dzieciom przed snem. Ważną grupą są odbiorcy lektur szkolnych. Ciekawą – koneserzy języka polskiego, którzy w pięknej literaturze czytanej przez wybitnego aktora szukają odtrutki na koszmarny język polityków i ludzi mediów.

Dawniej słuchali Polskiego Radia, które przez całe lata miało monopol na słuchowiska i powieści w odcinkach. Wiele z nich wyszło lub wciąż wychodzi w postaci audiobooków, stanowiąc trzon dzisiejszego rynku książki do słuchania. Z nagrań Polskiego Radia korzystała również Agora, która w ubiegłym roku przyczyniła się do wielkiej promocji audiobooków, wypuszczając reklamowaną w „Gazecie Wyborczej” i na billboardach serię „Mistrzowie słowa” – klasykę literacką czytaną przez najlepszych polskich aktorów.

Nawyk słuchania, dobre interpretacje książek i promocja zrobiły swoje. Ale ważna – jeśli nie najważniejsza – rola w popularyzacji audiobooków przypadła technice. Jeszcze niedawno przeważał format audio, co oznaczało, że nagranie kilkusetstronicowej książki zajmowało kilka płyt CD. Dziś króluje format mp3, który tę samą książkę zmieści na jednej płycie, pozwoli przegrać pliki do odtwarzacza mp3, iPoda, na komputer czy komórkę.

Polityka 33.2008 (2667) z dnia 16.08.2008; Kultura; s. 64
Reklama