W Ketzin, 30 km od Berlina, uruchomiono projekt CO2Sink, pierwszą w Unii, i przez nią współfinansowaną, pionierską instalację do podziemnego składowania dwutlenku węgla. Wykorzystywany jest do tego dawny naturalny zbiornik gazu ziemnego. W ciągu dwóch lat trafi tam 60 tys. ton dwutlenku węgla, dostarczanego z okolicznych zakładów chemicznych w postaci skroplonej. Międzynarodowa ekipa naukowców będzie śledzić efekty tego eksperymentu i badać szczelność zbiornika. Podobne doświadczenia gromadzą Norwegowie w Sleipner, na Morzu Północnym. Reprezentująca Greenpeace geolog Gabriela von Goerne ocenia ten projekt sceptycznie. Po pierwsze koszty: aż 40 euro za umieszczenie w zbiorniku tony CO2. Po drugie: wydajność. Sama Brandenburgia produkuje rocznie 12 mln ton CO2. Ile takich zbiorników trzeba by uruchomić, żeby choć trochę ulżyć naturze?