Archiwum Polityki

Kościół obolały

Poznajcie siłę swej wiary – zachęcał Benedykt XVI katolików w USA. I wytrwajcie w ortodoksji, nie spodziewajcie się modnych nowinek.

Papież poleciał za ocean pomóc Kościołowi w kryzysie. Kryzys wywołali seksualni drapieżcy w sutannach i ci we władzach Kościoła, którzy ich kryli. Zadanie Benedykta polegało na odbudowie nadziei, że Kościół katolicki w USA podniesie się z tego kryzysu wiarygodności. To zadanie Benedykt wypełnił na piątkę. Nigdy dotąd głowa Kościoła nie znalazła czasu na spotkanie twarzą w twarz z ofiarami kościelnej pedofilii. W oficjalnym programie wizyty Benedykta też takiego spotkania nie przewidywano. A jednak doszło do niego w kaplicy nuncjatury w Waszyngtonie. Modlitwa i rozmowa Benedykta XVI z sześciorgiem skrzywdzonych przejdzie do historii. Na spotkaniu papież nie poprzestał. Wielokrotnie piętnował grzech seksualnego wykorzystywania młodych bezbronnych ludzi przez księży. Teraz nikt w Kościele, od biskupa po wikarego i katechetę – także w Polsce – nie może mieć wątpliwości w kwestii seksskandali: jak je traktować i jak traktować ich ofiary. Następca św. Piotra dał świadectwo. Papież uważa model amerykański za wart głębokiej refleksji. Jak to jest, że pierwsza potęga świata to zarazem kraj ludzi wierzących w Boga; że amerykańska demokracja nie ulega sekularyzacji. Przypuszcza, że to dlatego, iż w historii Ameryki nie było sojuszu ołtarza z tronem, za który Kościół tak słono zapłacił w Europie w dobie rewolucji i modernizacji.

Papież intelektualista zachwyca się XIX-wiecznym klasykiem markizem de Tocquevillem i jego „Demokracją w Ameryce”. Podpisuje się pod obserwacją Francuza, że despotyzm może rządzić bez wiary religijnej, ale prawdziwy ustrój wolności nie może. Musi być jakiś ład duchowy, jakiś system wartości, który większość ludzi akceptuje i którego gotowa jest bronić. Bez tego demokracja więdnie i ginie.

Amerykańska zasada rozdziału religii od państwa nie służyła nigdy dyskryminacji, lecz ochronie wolności religii.

Polityka 17.2008 (2651) z dnia 26.04.2008; Temat tygodnia; s. 16
Reklama