Archiwum Polityki

Spod togi

- Nie spotkałem się z żadną negatywną reakcją ze strony pracowników ani oskarżonych - twierdzi jeden z prokuratorów rejonowych odwołany z funkcji - po ujawnieniu jego współpracy z SB - przez minister Hannę Suchocką. Ale inny mówi, że poczuł się zaszczuty, obarczony winą za 40 lat PRL.

To było moje państwo

Jednym z sędziów, których nazwisko znalazło się na liście współpracowników organów bezpieczeństwa, jest Roman Kasperkiewicz z Ząbkowic Śląskich. - Tak, świadomie współpracowałem ze służbami bezpieczeństwa. Wiedziałem, co robię i nikt mnie do tego nie zmuszał. To były służby państwa, które uważałem za swoje - mówi. - Nie widziałem w tym nic złego ani wtedy, ani teraz, choć z organami obecnego państwa nie współpracowałbym.

W 1982 r. jechał wraz z grupą innych studentów do Berna, na zaproszenie organizacji lewicowej młodzieży szwajcarskiej. Oficer SB, wręczając mu paszport, poprosił o raport, jeśli podczas podróży wydarzy się coś ciekawego. Nie straszył, że w razie odmowy zatrzyma paszport. - Po powrocie do Polski napisałem raport o tym, że zginęły nam bagaże i odnalazły się na stacji, na której nigdy nie byliśmy - opowiada Kasperkiewicz. - Podpisałem się pod nim imieniem i nazwiskiem.

W stanie wojennym zakładał Akademicki Socjalistyczny Związek Młodzieży Uniwersytetu Wrocławskiego. W statut ASZM wpisana była kierownicza rola partii, ale związek domagał się także demokratyzacji w kraju i zmiany polityki gospodarczej, więc odmówiono mu rejestracji. Inny oficer SB poprosił o informacje o nastrojach w związku. Nie wymagał pisemnych raportów, wystarczyły ustne relacje. Kasperkiewicz przekazywał dokumenty związku, mówił o planach organizacji, reakcji na odmowę zarejestrowania. Podpisywał tylko oświadczenia, że będzie milczał.

- Uważałem, że państwo ma prawo wiedzieć, jakie są nastroje wśród młodzieży - tłumaczy. - Nigdy nie otrzymałem za to pieniędzy ani żadnych innych gratyfikacji, niczego mi nie załatwiono.

Studia kończył w 1984 r. Potem trzy lata przepracował jako asystent w zakładzie prawa państwowego UWr.

Polityka 12.1999 (2185) z dnia 20.03.1999; Kraj; s. 34
Reklama