Archiwum Polityki

Entuzjasta z symbolistą

Wiadomość, że do miasteczka przyjedzie autentyczny Jacek Malczewski, budzi zwykle spore zainteresowanie. Czasem zgłosi się redaktor lokalnego radia z pytaniem, kiedy nadarzy się sposobność osobistej rozmowy z artystą, bo przydałoby się zrobić wywiadzik. Czasem - zjawi się starszy pan z lupą i godzinami, z zachwytem właściwym najdociekliwszym koneserom sztuki, będzie wpatrywał się w szczegóły szkicowanego piórkiem "Pędzącego zaprzęgu".

Andrzej Mrowiec przejechał z Malczewskim kawał świata. Pół roku temu z trzydziestu dzieł artysty skompletował Wystawę Podróżną i ruszył w objazd. Zaczął od domu kultury w Rydułtowach. Potem były Siemianowice, Czerwionka-Leszczyny, Zawiercie i Chorzów. Następnie sukces w Bielawie w Wałbrzyskiem. Potem Brzeg Dolny (Wrocławskie), Mikołów i Radlin. No i Bielsko-Biała - tam to już prawdziwe tłumy, zdarzało się i 7 tys. osób w tydzień.

- W sali domu kultury stoją stoły, za stołami radni, a po bokach - nasza wystawa - relacjonują z zapałem dwaj przyodziani w marynarki bordo ochroniarze. Nie rozstali się z Malczewskim od kilkunastu tygodni ani na chwilę. W nocy też czuwają. Rozkładają sobie tylko wtedy w wystawowych salach domów kultury lub lokalnych muzeach śpiwory. - No i ci radni mieli akurat sesję inauguracyjną. Robią przerwę na papierosa. A tu w korytarzu wycieczki stoją w kolejce. Wpuścili my, co mieli robić.

Po Bielsku - Wodzisław Śląski, Orzesze, Bytom, Poraj i Wyry-Gostyń. Teraz jest Rybnik. W lutym szykuje się krótka przerwa, na marzec jest kilka kolejnych zamówień. - Do dwudziestu miejsc dochodzę i kończę - deklaruje Andrzej Mrowiec. - Tak założyłem na początku. Dwadzieścia miejsc to jest akurat tyle, żeby sprawa się opłacała. A potem robię Witkacego. I mam parę następnych pomysłów. Skończę Salvadorem Dali. Sprawdziłem, jest taka możliwość.

Człowiek - konkret

Andrzej Mrowiec jest pogodnym, skłonnym do ustawicznych żartów Ślązakiem.

- Z dziada pradziada, nie ma co ukrywać - śmieje się, gdy zapytać go, skąd ten lekki akcent w wymowie. Sześć lat temu skończył prawo na Uniwersytecie Śląskim. Jest też absolwentem Akademii Muzycznej. Gitara.

Prawo wzięło się stąd, że jako laureat olimpiady wiedzy o społeczeństwie miał wolny wstęp na ten między innymi kierunek.

Polityka 7.1999 (2180) z dnia 13.02.1999; Kultura; s. 48
Reklama