Archiwum Polityki

Sprzedaj serce

Nastrój tego ranka przypominał jako żywo dzień, w którym przed 5 laty zatonęła na Bałtyku "Estonia" zabierając ze sobą w głębię ponad pół tysiąca Szwedów. Informacje napływające z Nowego Jorku, nie potwierdzone jeszcze, mówiły o przejęciu Volvo przez koncern Forda. Klejnot w koronie, narodowa świętość, najbardziej szwedzka ze wszystkich, przechodziła oto w ręce Amerykanów. Dziennikarz prowadzący poranny magazyn radiowy pytał dramatycznie: - Czy to oznacza, że przemysłowej Szwecji wydarte zostało serce?

Była to udana operacja chirurgiczna. Serce wyjęto tak, że pacjent na razie tego nie zauważy. Z taśm montażowych Göteborga będą nadal zjeżdżały Volva. Ford stał się "tylko" właścicielem zakładów wytwarzających samochody osobowe, pozostała część koncernu - ciężarówki, autobusy, silniki i pojazdy specjalne - pozostała w rękach Szwedów. Volvo wyszło z tej operacji na pozór wzmocnione; najbogatsze przedsiębiorstwo szwedzkie dostało od Amerykanów ponad 7 mld dolarów i stało się jeszcze bogatsze.

Amerykanie zrobili wszystko, żeby nie urazić szwedzkiej dumy. Ford montuje co roku ponad 7 mln samochodów osobowych; Volvo - nieco ponad 450 tys. Volvo będzie małą śrubką w machinie Forda. Szef Forda, Jacques Nasser, osobiście przybył jednak do Göteborga przekonując Szwedów, jak wielkie znaczenie ma szwedzka marka dla przyszłości jego koncernu. Volvo od dawna było w Stanach samochodem kultowym, związanym ze środowiskiem college´ów i uniwersytetów. Utrwalone na kartach literatury (w "Świecie według Garpa" Johna Irvinga, żona bohatera pozbawia męskości kochanka podczas igraszek w stylu Clintona, ponieważ hamulce Volva okazały się zbyt sprawne) i w filmie ("Święty"), Volvo cieszy się także popularnością wśród emerytów i rodzin wielodzietnych, z uwagi na swą renomę samochodu solidnego i bezpiecznego.

Przecież nie zarzyna się kury, która znosi złote jajka - przekonywał Szwedów Nasser. Spójrzcie na Jaguara, którego Ford postawił na nogi, przejmując przed dziesięciu laty markę... Na osłodę pozostawił Szwedom centralną dyrekcję w Göteborgu i przede wszystkim zakłady badawcze i rozwojowe. Produkcja samochodów osobowych ze znakiem Volvo będzie rosła, według szefa Forda, który szczególnie akcentował znaczenie zachowania szwedzkiej kultury przemysłowej.

Takie argumenty przekonują ekspertów i analityków giełdowych.

Polityka 7.1999 (2180) z dnia 13.02.1999; Świat; s. 38
Reklama