W grupie producentów telewizorów plazmowych króluje Panasonic, który na styczniowych targach elektronicznych w Las Vegas pokazał największy na świecie ekran o przekątnej 150 cali (381 cm) i rozdzielczości 4096 x 2160 pikseli. W sklepach ten telewizyjny mamut ma się pojawić dopiero pod koniec roku, a jego cena jest jeszcze nieznana. Natomiast światowym rekordzistą wśród telewizorów LCD jest model Sharpa o przekątnej 108 cali (prawie 275 cm). Sharp wystawił wśród całej gamy telewizorów LCD także 52-calowy model Ultra Slim, który w najgrubszym miejscu ma zaledwie 2,5 cm. By podkreślić jego lekkość oraz przekonać, że nie ma żadnej innej elektroniki, ukrytej np. w podstawie, umieszczono go na szklanej płycie. Wygląda rzeczywiście jak obraz oprawiony w delikatną ramę.
Generalna tendencja, którą można było zaobserwować na tegorocznych targach, to odchudzanie telewizorów (np. 50-calowa plazma Pioneera z serii Kuro ma niespełna 1 cm grubości, jest o połowę lżejsza od odbiornika tej wielkości poprzedniej generacji) i nieustanne ich udoskonalanie.
Jeszcze czarniejsza czerń
Między producentami trwa rywalizacja nie tylko o grubość, ale przede wszystkim o to, który telewizor lepiej oddaje kolory, ma lepszy kontrast i krótszy czas reakcji, a którego czerń jest czarniejsza. Trwa też wojna na piksele: po obowiązującym powszechnie standardzie Full HD (1920x1080) już pojawił się Super HD Samsunga, który pokazał 82-calowy telewizor LCD o rozdzielczości 3840x2160. Wystawiony model opatrzono znakiem zakazującym fotografowania, a personel stoiska z miną sfinksa odmawiał jakichkolwiek informacji na ten temat.
Wygląda na to, że wszystkich pogodzi niebawem nowa technologia.