Archiwum Polityki

Ile masz komórek

Andrzej Lepper na posiedzeniu komisji do spraw nacisków przyznał, że jako wicepremier używał pięciu telefonów komórkowych. Dziwił się temu Arkadiusz Mularczyk (PiS). Uważa, że to niepotrzebne, jeśli ktoś jest czysty i nie ma nic do ukrycia. Sam Mularczyk ma teraz jedną komórkę: – Miałem dwie, ale ciężko mi było i jednej się pozbyłem. Dwie komórki ma dziś Zbigniew Ziobro. Kiedy był ministrem sprawiedliwości, dysponował, tak jak Lepper, pięcioma numerami. „Jedynym”, jak sam o sobie mówił, „nieposiadaczem komórki” jest Jarosław Kaczyński. Jednak dowiedzieliśmy się, że prezes PiS ma do dyspozycji jeden numer telefonu. – Komórkę z numerem zarezerwowanym dla prezesa nosi przy sobie kierowca lub ktoś z BOR – mówi anonimowo osoba z jego bliskiego otoczenia. Na jeden służbowy i prywatny telefon można się dodzwonić do prezydenta. Premier Donald Tusk też dzwoni z dwóch komórek, tak jak minister kultury Bogdan Zdrojewski (poselski i rządowy) i minister sportu Mirosław Drzewiecki. Trzy służbowe karty SIM ma minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski: do Internetu, do komórki i palmptopa. Jeden telefon wystarcza wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi, ministrowi infrastruktury Cezaremu Grabarczykowi, szefowi MSZ Radkowi Sikorskiemu i ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu.

Dąb.

Polityka 48.2008 (2682) z dnia 29.11.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama