Archiwum Polityki

Smutne refleksje powyborcze

Prawo i Sprawiedliwość odniosło w Chicago ogromny sukces wyborczy – ok. 80 proc. zwolenników.

W punkcie wyborczym przy kościele św. Konstancji w Chicago grupa starszych mężczyzn zaatakowała dziennikarzy TVN. Posypały się obelgi i wulgaryzmy. Młodzi dziennikarze musieli uciekać. W parafii św. Jacka ścisk i gwar. Jakaś kobieta już przy drzwiach natrętnie oferuje swoją pomoc przy wypełnianiu kart wyborczych.

20 i 21 października w radiu wielogodzinna dyskusja ze słuchaczami. Jakiś polski „patriota” wykrzykuje, że za bałagan w polskim konsulacie w Chicago (były osoby, które zostały pominięte na listach wyborczych) odpowiada Aleksander Kwaśniewski. Inny, że media w Polsce zaprzedane są żydokomunie. Jeszcze inny, że młodzi ludzie, którzy nie głosowali na PiS, to dzieci i wnuki komunistów, którzy rozkradli Polskę i bronią po prostu swoich majątków.

Zastanawiam się, dlaczego Polonia tak czuje i myśli? Otóż sądzę, że proste umysły polonusów (w dużym stopniu) zatrute zostały przez miejscowe chicagowskie media – bardzo nieobiektywne gazety, audycje radiowe, telewizję, a także aktywne tu media ojca Rydzyka. Jeden przykład: 2 godz. dziennie w bardzo dobrym czasie antenowym 17–19 PM, 5 dni w tygodniu ma do swojej dyspozycji pani Łucja Śliwa. Jest to częstotliwość 1490 stacji WPNA – należąca do Związku Narodowego Polskiego. Pani Śliwa od lat codziennie importuje z Polski tzw. komentarze niejakiego Jana Sordyla, wygłaszane osobiście przez autora. Nie znam innych równie jadowitych tekstów.

Ostatnio, już po wyborach, p. Sordyl stwierdził, że PO to esbecka agentura, w PO – partii zdrajców – tkwi żywe jądro komunizmu, po wyborach, które były spektaklem samoponiżenia, Niemcy świętują swoje zwycięstwo w Polsce.

Polityka 46.2007 (2629) z dnia 17.11.2007; Listy; s. 118
Reklama