Archiwum Polityki

Mecz o miedź

Trzej ministrowie – Grzegorz Schetyna, Aleksander Grad i Mirosław Drzewiecki – postawili publicznie ważne pytanie: czy zawodowy sport powinien być finansowany przez państwowe firmy? Odpowiedzi nie ma do dziś.

Na wokandę Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej jedna po drugiej wpływają sprawy klubów zamieszanych w aferę korupcyjną. Kilka tygodni temu zapadł kolejny wyrok. Za ustawienie dziewięciu meczów Zagłębie Lubin zostaje zdegradowane do drugiej ligi. Nowy sezon rozpocznie z 10 ujemnymi punktami, musi też zapłacić 100 tys. zł kary. Dla mistrza Polski to sankcja wyjątkowo bolesna, bo upokarzająca. Przy niej kara pieniężna znaczy niewiele, zwłaszcza że Zagłębie Lubin to spółka akcyjna wchodząca w skład potęgi giełdowej – grupy kapitałowej KGHM Polska Miedź.

Po ogłoszeniu werdyktu prezes klubu Robert Pietryszyn w porywie złości porównał członków Wydziału Dyscypliny do nożowników. Rzecznik KGHM Radosław Poraj-Różecki podchodzi do tych wydarzeń z dużo większym spokojem. – W KGHM mieliśmy do czynienia z rozmaitymi patologiami. Dotyczyły nie tylko piłki nożnej. Przypomnę choćby słynną sprawę wyłudzania pieniędzy za pomocą pozornych projektów racjonalizatorskich. Trzeba było oczyścić tamte sprawy – komentuje Poraj-Różecki.

Czyszczenie po poprzednikach jest starą lubińską tradycją.

Każdy rząd zaraz po objęciu władzy wymienia zarząd KGHM mianując tam własnych zaufanych ludzi. Dotyczy to nie tylko samego koncernu, ale także władz Zagłębia – sportowej wizytówki Polskiej Miedzi. Zgodnie z tą regułą posadę stracił właśnie pisowski prezes koncernu Krzysztof Skóra, a dni pisowskiego prezesa klubu wydają się policzone. Choć zwykle odbywa się to pod hasłem czyszczenia, nowa władza łatwo wchodzi w buty poprzedników. Zwłaszcza w dziedzinie sportu, bo każdy prezes koncernu musi być jednocześnie kibicem piłkarskim. Niektórzy – jak były prezes Stanisław Speczik – zasiadali równolegle we władzach klubu. O innym prezesie, Wiktorze Błądku, krążą anegdoty, jak to podczas meczu dzwonił z trybun do trenera dzieląc się cennymi wskazówkami dotyczącymi taktyki czy doboru zawodników.

Polityka 10.2008 (2644) z dnia 08.03.2008; Rynek; s. 42
Reklama