Archiwum Polityki

Kosi kosi łapci

CBA codziennie dostarcza dowodów na to, że jego rola w państwie jest nie do przecenienia. Jak wiemy, niedawne ujawnienie przez szefa tej instytucji nagrań skorumpowanej posłanki Sawickiej pogrążyło w wyborach PiS i sprawiło, że dziś Polska jest na dobrej drodze, co zresztą na billboardach partia Jarosława Kaczyńskiego chętnie sama przyznaje. Ale jak donosi „Gazeta Wyborcza”, CBA na dobrą drogę usiłuje skierować nie tylko Polskę, lecz i niektórych jej obywateli, np. pilota płk. Eugeniusza Gardasa, odpowiadającego za uderzeniowe eskadry polskich sił powietrznych, który miał dopuścić do skandalicznych przekrętów przy koszeniu trawy na wojskowym lotnisku w Malborku.

Trawa na lotnisku musi być koszona, ale istotne, kto i z jakich pobudek ją kosi. CBA wykryło, że na malborskim lotnisku kosił ją swoim sprzętem jeden rolnik, do tego z pobudek niejasnych, gdyż nieodpłatnie.

Przez jakiś czas nie było wiadomo, o co w całej sprawie chodzi

, ale CBA domyśliło się, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o trawę. Ukryci w trawie agenci CBA ustalili, że po skoszeniu trawy stanowiącej majątek państwowy rolnik za zgodą pułkownika Gardasa przywłaszczał ją sobie. Nie ma pewności, czy trawa nie była pod osłoną nocy pakowana do myśliwców i przemycana na Zachód, gdzie z pewnością uzyskiwała większą wartość.

Brak informacji, czy ostro koszącego rolnika aresztowano

, wiadomo za to, że aresztowano dysponującego bezprawnie państwową trawą pułkownika Gardasa. Niestety, sąd pułkownika wypuścił, gdyż jego zdaniem „dowody nie uzasadniają prawdopodobieństwa, że działał na szkodę interesu publicznego (...)”.

Trzeba przyznać, że decyzja jest kontrowersyjna. Trawa niewątpliwie zniknęła, wiadomo, kto ją zakosił, mimo to winnych nie ma.

Polityka 44.2007 (2627) z dnia 03.11.2007; Fusy plusy i minusy; s. 119
Reklama