Archiwum Polityki

Rosyjska Cerkiew bojkotuje

Papieżowi Benedyktowi XVI bardzo zależy na dialogu z prawosławiem. Tym większym zaskoczeniem był incydent podczas ważnego spotkania teologów prawosławnych i katolickich we włoskiej Rawennie. Tuż po rozpoczęciu obrad delegacja Cerkwi rosyjskiej – gromadzącej połowę wyznawców prawosławia na świecie – wyszła z sali i nie wróciła do końca konferencji.

Rosjanie zaprotestowali w ten sposób przeciwko obecności w Rawennie delegacji autonomicznej Cerkwi estońskiej, uznawanej przez Patriarchat Konstantynopola, ale nie przez Cerkiew rosyjską. Jej delegat w Rawennie biskup Hilarion Ałfiejew zaznaczył, że bojkot nie był jego inicjatywą i że wcześniej konsultował się telefonicznie z odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne Cerkwi rosyjskiej metropolitą Cyrylem. Incydent raweński mówi sporo zarówno o stosunkach prawosławia rosyjskiego z Rzymem, jak wewnątrz samego prawosławia.

Papiestwu Rosjanie dali odczuć, że dyrektywy z moskiewskiej centrali są ważniejsze niż przywracanie jedności chrześcijan, a patriarsze Konstantynopola, honorowemu zwierzchnikowi całego prawosławia, że poradziecka prawosławna „bliska zagranica” należy do strefy wpływów Cerkwi rosyjskiej. Prawosławnej Moskwie z prawosławnym Konstantynopolem (dziś to Stambuł) czasem dogadać się jest jeszcze trudniej niż z katolickim Rzymem. Nie wróży to dobrze przyszłości chrześcijańskiego dialogu w tym trójkącie.

Polityka 44.2007 (2627) z dnia 03.11.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama