Archiwum Polityki

Nelly nie zostawi prezydenta

Prezydent Lech Kaczyński wciąż może liczyć na dobre rady Nelly Arnold-Rokity w sprawach kobiet. Zanim blisko 6,5 tys. wyborców PiS dało jej mandat parlamentarny, pytana, czy zrezygnuje z doradzania prezydentowi, powiedziała: „Nie wiem, czy uda mi się pogodzić te obowiązki, ale dalej będę się interesowała losami kobiet”.

Dziś już nie ma wątpliwości, że da sobie radę: – Funkcja doradcy prezydenta była dla mnie zawsze niezwykle ważna. Zdobycie mandatu poselskiego nie może zmienić mojego zaangażowania w pracę na rzecz poprawy sytuacji kobiet w Polsce. Uważam za swój obowiązek kontynuować prace w Kancelarii Prezydenta jako społeczny doradca. Spośród dziewięciu prezydenckich doradców tylko Nelly Rokita będzie równocześnie posłem. Jej biuro znajduje się przy Wiejskiej w sąsiedztwie Sejmu, więc w razie niespodziewanego głosowania na pewno zdąży na salę obrad. Jest pewna, że u boku Lecha Kaczyńskiego może zdziałać bardzo wiele, bo prezydent jest znacznie bardziej opiniotwórczą postacią niż pojedynczy poseł.

Od połowy września zdążyła już poznać innych doradców i zapewnia, że w kancelarii panuje „wspaniała atmosfera”. W listopadzie, z jej inicjatywy, w Pałacu Prezydenckim przy okrągłym stole spotkają się przedstawiciele różnych środowisk kobiecych. Nie wiadomo tylko, czy to inicjatywa posła, czy doradcy prezydenta.

Polityka 44.2007 (2627) z dnia 03.11.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama