Paryż, międzynarodowa konferencja prasowa Google. Internetowy gigant ogłasza uruchomienie narodowych wersji serwisu wideo YouTube, opowiada o swojej polityce ekologicznej i rysuje świetlaną wizję przyszłości, zbliżającej się nieuchronnie za sprawą nowoczesnych technologii komunikacji i przetwarzania informacji. Większość z ponad setki dziennikarzy jednocześnie słucha i pochyla się nad komputerami, stukając w klawiaturę. Pilnie sporządzają notatki?
Być może tak robią niektórzy, żyjemy jednak w epoce komunikacji natychmiastowej; wystarczy spojrzeć przez dowolne ramię, by dostrzec, że na ekranie komputera aż migoce od pootwieranych okienek: poczta elektroniczna, przeglądarka z wyszukiwarką, którą co bardziej sceptyczni żurnaliści wykorzystują, by natychmiast zweryfikować prawdziwość słów prelegentów. Obok otwarte okienka bloga i komunikatora. Dzięki niemu można być w Paryżu, nie opuszczając sieci przyjaciół o tej samej porze podłączonych do komputerów. U niektórych można dostrzec jeszcze hit ostatniego sezonu: otwarte okienko Twittera; to coś w rodzaju bloga natychmiastowego, usługa pozwalająca na gorące dzielenie się z internautami informacjami o tym, co aktualnie robię. Ktoś pisze: „ale nudzi”, i już za chwilę doznaje współczucia z całego świata, gdy inni twitterowcy dopisują: „trzymaj się”, „następna prezentacja będzie ciekawsza” itp.
Rzeszów, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania, konferencja „Kierunek 2.0”, poświęcona nowym zjawiskom społeczno-biznesowym w Internecie. Przy stole prezydialnym zasiadają mówcy, prominentni przedstawiciele świata sieci i nie czekając na rozpoczęcie obrad odpalają swoje komputery, następnie dzieje się to samo co w Paryżu.