Archiwum Polityki

Eseje na czasie

Adam Zagajewski, Poeta rozmawia z filozofem, Warszawa 2007, Zeszyty Literackie, s. 148

My, Polacy – przypomina Adam Zagajewski w nowym tomie esejów „Poeta rozmawia z filozofem” (nieco podniosły tytuł odnosi się do przyjaźni Elzenberga z Herbertem) – rzadko piszemy dobre powieści, za to mistrzostwo w poezji i eseju pozwoliło nam wybić się w XX w. na artystyczną niepodległość i przemówić własnym, odrębnym głosem, który po raz pierwszy w historii został tak dobrze usłyszany na Zachodzie. Czytając książkę, pamiętamy oczywiście, że jest w tym także niemała zasługa autora, stanowiącego wcielenie tej prawidłowości. Ale on sam – jak na esej przystało – ukrywa się tu do pewnego stopnia w świecie swoich lektur, fascynacji i – znacznie rzadziej – rozdrażnień, choć jego głos – elegancki, śpiewny i zarazem bezkompromisowy wobec banału – jest przecież cały czas obecny. Zagajewskiemu należy się wdzięczność za to, że po śmierci Miłosza ostatecznie przejął na siebie część obowiązków wobec gospodarstwa polskiej poezji na Zachodzie (tekst-pożegnanie Miłosza i wstęp do wydanych niedawno w USA wierszy zebranych Herberta powstały z myślą o czytelniku amerykańskim), przede wszystkim jednak za to, że strzeże własnej niezależności. A najlepiej dowodzi tego znakomity esej o Emilu Cioranie, będący zaczepnym, przewrotnym hołdem, pokazującym, jak słuszne skądinąd poczucie winy za błędy młodości (przypomnę, że chodzi o uwiedzenie faszystowską ideologią Żelaznej Gwardii) doprowadziło Ciorana do zafałszowania twórczego charakteru pisma. Bardzo na czasie jest tekst o Gombrowiczu, ustawiający go w zaskakującym świetle jako pisarza, który w gruncie rzeczy stawał okoniem wobec nowoczesności.

Polityka 25.2007 (2609) z dnia 23.06.2007; Kultura; s. 62
Reklama