Nie ma powodu, dla którego ktokolwiek miałby mieć komputer w swoim domu” – stwierdził w 1977 r. Kenneth Olsen, założyciel legendarnej firmy komputerowej Digital Equipment Corporation (DEC), przez wiele lat największego konkurenta IBM. DEC już nie istnieje, a komputery stały się częścią wyposażenia setek milionów domów na całym świecie.
Mikroprocesor
Olsen, skądinąd doskonały wynalazca i przedsiębiorca, nie wyciągnął wniosku z innej, trafniejszej przepowiedni Gordona Moore’a, specjalisty w dziedzinie półprzewodników, który napisał w 1965 r. w „Electronics Magazine”, że stopień złożoności elektronicznego układu scalonego w stosunku do stałej ceny podwaja się co 24 miesiące. Złożoność, czyli liczba komponentów, takich jak tranzystory, umieszczonych na powierzchni krzemowej płytki, wzrasta w tempie wykładniczym, czyniąc tym samym układ wydajniejszym.
Spostrzeżenie to przeszło do historii pod nazwą prawa Moore’a, które do dziś poprawnie opisuje tempo rozwoju technologii półprzewodnikowych. Moore jednak zasłużył na pamięć potomnych głównie z innego powodu – w 1968 r. założył z Robertem Noycem (jeden z wynalazców układu scalonego) firmę Intel. W listopadzie 1971 r. Intel zaprezentował kolejny przełomowy dla rozwoju mikroelektroniki wynalazek, który wieńczył rewolucję zapoczątkowaną przez tranzystor i kontynuowaną przez opracowanie układu scalonego.
Nowy produkt o nazwie Intel 4004 (obok) był pierwszym mikroprocesorem, czyli scalonym układem elektronicznym, zdolnym do wykonywania funkcji komputera. Maleńka krzemowa kostka zastępowała olbrzymie urządzenia wypełnione tysiącami lamp elektronowych. Niemal w tym samym czasie mikroprocesor został zaprezentowany przez inną amerykańską korporację Texas Instruments.