W lecie 1982 r. poławiacz gąbek Mehmet Çakir zszedł pod wodę niedaleko miasta Kaş na południowym wybrzeżu Turcji przy przylądku Uluburun. Na głębokości około 60 m jego oczom ukazały się dziwne „metalowe ciastka”. Dwa lata później w Uluburun rozpoczął badania George Bass z Uniwersytetu w Teksasie. Ustalono, że na dużej głębokości leży tam wypełniony po brzegi towarami piętnastometrowy statek, który zatonął pod koniec XIV w. p.n.e.
Archeolodzy wiedzieli, że w starożytności handel surowcami kwitł, a Morze Śródziemne było najważniejszym szlakiem komunikacyjnym. Wiadomo było, że towary krążyły między Egiptem, Syrią, państwem Hetytów (na terenie greckiej Anatolii), Kretą i Grecją. Ale dopiero odkrycie wraku z Uluburun wraz z jego kompletnym ładunkiem pozwoliło na zrewidowanie poglądów na żeglugę i handel morski w epoce brązu.
„Metalowe ciastka” okazały się sztabami pochodzącej z Cypru miedzi (354 szt.). Na statku przewożono też ponad 100 sztab cyny z Anatolii, buły szkła (171 szt.) z Syro-Palestyny, a z Egiptu kość słoniową, kosmetyki, biżuterię. W 150 kanaanejskich amforach transportowano oliwę z oliwek, winogrona, żywicę terpentynową i inne towary luksusowe. Wyłowiono też złote przedmioty – medalion, wisiorek z wizerunkiem bogini (być może Asztarte) i sokoła oraz skarabeusza z imieniem słynnej królowej Nefretete. Na podstawie tych znalezisk badacze stwierdzili, że statek płynął z Cypru lub Lewantu w kierunku zachodnim (na Kretę lub do jednego z miast Grecji).
Znaleziony przez poławiacza gąbek wrak to najstarszy i najobficiej zaopatrzony statek antyczny wyciągnięty z dna Morza Śródziemnego.
Najbardziej poszukiwanym wrakiem był zaś słynny „Titanic”. Pierwsze pomysły jego odnalezienia i wydobycia pojawiły się już 5 dni po katastrofie, która miała miejsce w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 r.