Znalazłem zaiste zadziwiający dowód tego twierdzenia. Niestety, margines jest zbyt mały dla zapisania dowodu – napisał na marginesie łacińskiego tłumaczenia książki „Arithmetica” Diofantosa Pierre de Fermat (1601–1665) – francuski matematyk samouk, z wykształcenia prawnik i lingwista. Obok wypisał twierdzenie: przy n większym niż 2 (n>2) nie może być tak, by xn + yn = zn dla żadnych trzech liczb naturalnych (czyli całkowitych dodatnich) x, y, z.
Zapis ten odnaleziono i opublikowano w 1670 r. To niezwykle proste twierdzenie okazało się jednym z najtrudniejszych do udowodnienia w historii matematyki. Od samego początku było wyzwaniem dla uczonych całego świata; wiele innych twierdzeń genialnego francuskiego samouka – nawet tych bez dowodu – okazało się prawdziwych, a o tym jednym nie dawało się powiedzieć niemal nic. Ani dowieść, ani obalić przez podanie kontrprzykładu. Tak było przez 324 długie lata, w czasie których na tym twierdzeniu łamali pióra najwięksi matematycy świata – i tysiące zwiedzionych prostotą jego sformułowania amatorów, skuszonych nagrodą za rozstrzygnięcie problemu.
W 1993 r. Andrew John Wiles, matematyk angielski, przez trzy lipcowe dni ciągnął wykład dla specjalistów, którego cel był słuchaczom – co w matematyce stanowi niezwykły wyjątek – nieznany. Mówił o niesłychanie trudnych pracach Japończyka Taniyamy i pewnej postawionej przez niego oraz innego Japończyka, Shimurę, oraz Francuza André Weila hipotezie. Od kilku lat wiadomo było, że ma ona bezpośredni związek z Wielkim Twierdzeniem Fermata, sala była więc zelektryzowana. Kiedy jednak Wiles wypowiedział ostatnie zdanie wykładu – a więc Wielkie Twierdzenie Fermata jest prawdziwe – wybuchła entuzjastyczna owacja.