Ryszard Kapuściński, Lapidarium VI, Warszawa 2007, Czytelnik, s. 172
Ostatnie, szóste „Lapidarium” Ryszarda Kapuścińskiego, obejmuje zapiski z ostatnich pięciu lat życia, przygotowane do druku przez żonę autora. W ostatnich „Lapidariach” najbardziej uderza pesymizm Kapuścińskiego. Nie wypuszczając z rąk książek Leopardiego, Nietzschego, Máraiego – klasyków refleksji o zwycięstwie przeciętności – z rosnącą goryczą przygląda się zabijającej wrażliwość kulturze masowej, powierzchowności mediów, triumfowi chamstwa, oportunizmowi polityków oraz nacjonalistyczno-populistycznej czkawce, odbijającej się w Polsce ostatnich lat. Książka kończy się jednak optymistycznie – dobrze znanym wszystkim czytelnikom uśmiechem. „Uśmiech jest potrzebą życia – człowiek, który się do nas uśmiecha, dodaje nam sił i optymizmu, wzmacnia nasze poczucie bezpieczeństwa. Kiedy spotykamy kogoś nieznanego, jesteśmy mu wdzięczni, jeżeli się do nas uśmiechnął” – pisze Kapuściński, żegnając się z nami.