Podobne badania instytutowi GfK zlecają sieci handlowe. Chcą się przekonać, jak w rzeczywistości wygląda u nich jakość i obsługa. Ankieterami nie są przypadkowe osoby – ale przeszkolone gospodynie domowe, które nie robią zakupów jedynie od święta. Wyniki pozostają zazwyczaj tajemnicą firmy. My po raz pierwszy zrobiliśmy niezależne badania.
Układając pytania, na które mieli odpowiedzieć ankieterzy, i przypisując im odpowiednie wagi w postaci przyznawanych punktów, staraliśmy się kierować tym, co dla klienta najważniejsze. Na pierwszym miejscu postawiliśmy niskie ceny. Jak wynika z sondaży, to właśnie nimi przy wyborze sklepu kieruje się ponad 70 proc. kupujących. W naszym rankingu za najtańszy koszyk cen można było zdobyć 100 punktów (na 400 możliwych). Drugim ważnym elementem oceny jest jakość obsługi klientów, z którą wielkie sieci handlowe wciąż mają kłopoty. Świadomie postanowiliśmy premiować ją w naszym rankingu. Kupujący coraz bardziej zwracają przecież uwagę na komfort zakupów, cenią sobie czas i nie chcą go tracić na szukanie towarów czy stanie w kolejce do kasy.
Nasze zestawienie to ranking sieci hipermarketów, a nie konkretnych sklepów, chociaż byliśmy m.in. we Wrocławiu, Radomiu, Warszawie, Olsztynie, Łodzi, Katowicach, Włocławku, Koninie. W każdej sieci poszczególne sklepy są zazwyczaj podobne do siebie. Uznaliśmy, że większą wartość będzie miało pokazanie różnic między sieciami, a te bywają znaczne.
Sklep najtańszy
Aby sprawdzić ceny, nasi ankieterzy kupili w każdym ze sklepów wybrany koszyk produktów (patrz ramka). W tej kategorii zwycięzcą okazał się Kaufland, który, paradoksalnie, w pozostałych kategoriach znalazł się na szarym końcu zestawienia. Za nasz koszyk w Kauflandzie zapłaciliśmy 158 zł, podczas gdy w najdroższej sieci Hypernowa prawie 50 zł więcej.