Archiwum Polityki

Coraz bliżej ściany

Rada Polityki Pieniężnej znowu obniżyła podstawowe stopy procentowe, tym razem o 0,5–1 proc. Nie usatysfakcjonowało to rządu ani nie zdziwiło analityków. Rząd uważa, że redukcja jest ciągle zbyt nieśmiała, nie doprowadzi do spadku kosztów kredytu i autentycznego pobudzenia gospodarki. Analitycy są zdania, że przy ciągle malejącej inflacji taki ruch co prawda był dopuszczalny, ale jednocześnie RPP jest już blisko granicy, kiedy to dalsze obniżki mogą doprowadzić do niekontrolowanego wzrostu akcji kredytowej, popytu ze strony przedsiębiorstw, ludności i w konsekwencji znacznego wzrostu cen w 2003 r. Pocieszające jest, że mimo diametralnie różnych ocen sytuacji i wyraźnej trudności w podtrzymywaniu dialogu z Radą rząd i liderzy SLD ograniczyli jednak kierowane na nią ataki. Bardziej radykalni i ciągle dążący do konfrontacji ludowcy pozostali osamotnieni. Teraz atmosfera wokół RPP powinna się więc uspokoić z korzyścią dla wszystkich. Najwięcej wiary w polską gospodarkę i tak ma jednak zagraniczny kapitał, bo mimo obniżki stóp i spadku opłacalności krótkoterminowych inwestycji złoty trzyma się nader krzepko. Musielibyśmy nieźle nabroić, żeby to się w najbliższych tygodniach miało zmienić.

Polityka 18.2002 (2348) z dnia 04.05.2002; Komentarze; s. 13
Reklama