Archiwum Polityki

Ateny: życie po olimpiadzie

Nie ma co pekińczykom teraz psuć nastrojów, ale wiadomości z Aten, gospodarza poprzednich igrzysk, nie są zachęcające. Mimo precyzyjnych planów i zaangażowania specjalnej firmy zarządzającej, dwie trzecie obiektów olimpijskich świeci pustkami i nie udało się znaleźć dla nich żadnego poolimpijskiego zastosowania. Tak jak dla dwóch pięknych hal, gdzie odbyły się turnieje siatkówki i koszykówki, czy obiektu, na którym rozgrywano zawody kajakowe. Okazały się kosztownymi olimpijskimi dekoracjami. W hali do badmintona zainstalował się teatr, działa olimpijska marina, inne obiekty przygarnęły centra handlowe, ale ogólnie jest źle. Do utrzymania stadionów dopłaca się rocznie 50 mln euro. Natomiast zdecydowanie skorzystała na igrzyskach miejska infrastruktura: nowe lotnisko, metro i inne projekty świetnie wrosły w ateński pejzaż.

Polityka 32.2008 (2666) z dnia 09.08.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama