Archiwum Polityki

„Jedynie słuszny wizerunek wiedźmina”

Pomysł sfilmowania opowieści Andrzeja Sapkowskiego o wiedźminie poruszył środowisko miłośników polskiej fantasy. Opisał to Marek Oramus (POLITYKA 36). Jego artykuł wywołał dyskusję czytelników na stronach internetowych „Polityki”. Przedstawiamy charakterystyczne wypowiedzi.

Sapkowski dla dziesięciolatków – tego się nie da zrobić bez kompletnej profanacji postaci tak subtelnie nakreślonych przez autora. Świat wiedźmina bez magii, bez rubaszności i odrobiny erotyki... ja wysiadam (ale i tak to będę musiał obejrzeć). Aha... skoro ma być film dla dzieci, to proponuję wypożyczyć od Disneya krasnoludki do roli rubasznych krasnoludów spod góry...

Cichy

 

Chciałbym się dowiedzieć, kto wpadł na genialny pomysł zrobienia z opowieści o Geralcie dobranocki? Jaki idiota mógł pominąć w scenariuszu sceny erotyczne, wulgaryzmy itp. Przecież to zniszczy niepowtarzalny klimat tego świata.

KER

 

Na początku, kiedy dowiedziałam się o obsadzie, szlag mnie trafił. Żebrowski był ostatnim człowiekiem, który mógłby zagrać wiedźmina. W tej roli widziałabym Lindę. Niemniej, po zobaczeniu promocyjnych zdjęć z filmu jestem pod wrażeniem. Przynajmniej charakteryzatorzy nie schrzanią sprawy. Do Żebrowskiego dalej mam wątpliwości. Albo będzie milczący w sposób nieśmiały, albo zaszarżuje rolę. O Zamachowskim nie będę pisać – obsadzenie go wynikało chyba tylko z jego znajomości. (...)

Aiglon

 

(...) Geralt to gość, co lubi kobiety i piwo, a nie Tolkienowski rycerz bez skazy. Ale należą się autorom brawa za odwagę, wreszcie coś, na co nie pogonią wszyscy polscy uczniowie, chcąc tego czy nie (vide „Pad Tadeusz”), a potem autorzy się chwalą sukcesem.

McQueen

 

Zupełnie nie zgadzam się z głosami czasami wręcz histerycznie krytykującymi Żebrowskiego. Uważam, że facet w charakteryzacji wygląda znakomicie i niczego mu do Geralta nie brakuje.

Polityka 38.2000 (2263) z dnia 16.09.2000; Listy; s. 94
Reklama