Radio RMF FM informuje, że organizator Inwazji Mocy 2000 poniósł adekwatne nakłady co do organizacji koncertu (koszty ochrony i logistyki). Wszystkie opisywane (POLITYKA 36) wydarzenia miały miejsce poza terenem koncertu, który był zabezpieczony w dostateczny sposób.
Zgodnie z oświadczeniem zarządu MPK w Krakowie, nie zostało zdemolowanych 50 autobusów i tramwajów, tylko 1 autobus. Pozostałe 44 miały jedynie uszkodzenia (zerwany kasownik, wybite szyby, uszkodzona rejestracja oraz zerwane wycieraczki). Łączny koszt strat został przez MPK oszacowany na około 97 tys. Kwotę tę w satysfakcjonującej dla MPK części pokryje organizator koncertu, choć nie był i nie jest do tego prawnie zobowiązany. Według raportów policyjnych drobnym uszkodzeniom (urwana antena, stłuczona boczna szyba, odpryski lakieru) uległy jedynie 3 radiowozy, a nie kilkadziesiąt – jak zostało podane w komentarzu p. Mai Wolny.
Rzecznik Komendy Powiatowej w Krakowie p. Marek Korzonek oświadczył „...w ciągu doby notujemy więcej zdarzeń kryminalnych, niż podczas tej imprezy...” („Gazeta Wyborcza” z 29.08.2000 r.).
Anna Kozłowska, dyrektor Public Relations RMF FM
Od autora:
W komentarzu nie podawałam żadnej konkretnej liczby uszkodzonych pojazdów. W momencie przygotowywania tekstu dokładnych danych jeszcze nie znałam. Pisałam jedynie o kilkudziesięciu zniszczonych autobusach, tramwajach i radiowozach. Bez wyliczania strat w poszczególnych typach środków transportu. Z wyjaśnień organizatorów wynika, że uszkodzono 48 pojazdów. A 48 to kilkadziesiąt.