Problemem tym jest monopol szkoleniowo-terapeutyczny. Jerzy Mellibruda pisze, że „w rozporządzeniach ministra zdrowia w sprawie lecznictwa odwykowego, których Osiatyński chyba nie przeczytał, nie istnieje żaden zapis przyznający Instytutowi Psychologii Zdrowia prawo wyłączności prowadzenia szkoleń”. Jednakże w praktyce Mellibruda inaczej interpretuje te same rozporządzenia. Gdy Fundacja Pomocy Osobom Uzależnionym Uwolnienie w Łodzi zwróciła się do PARPA z prośbą, by absolwenci szkoleń przygotowujących uczestników do pracy w lecznictwie odwykowym mogli przystąpić do egzaminu i otrzymać licencję specjalisty bądź instruktora terapii uzależnień, Jerzy Mellibruda odmówił. Powołał się na rozporządzenie ministra zdrowia z 29 marca 1999 r. oraz 31 grudnia 1999 r., stwierdził, że „Instytut Psychologii Zdrowia wraz z Instytutem Psychiatrii i Neurologii oraz PARPA są wskazane jako instytucje, z którymi współpracują zakłady lecznictwa odwykowego w zakresie podnoszenia i potwierdzania kwalifikacji zawodowych personelu fachowego”. Warto podkreślić, że Uwolnienie nie chciało samodzielnie przyznawać dyplomu specjalisty lub instruktora, a tylko by absolwenci mogli przystąpić do egzaminu zorganizowanego przez PARPA. Odmowa dopuszczenia do egzaminu stanowi wykorzystanie rozporządzeń ministra zdrowia w celu stworzenia i obrony monopolu.
Przyznaję, że w artykule „Polski monopol odwykowy” popełniłem istotny błąd. Napisałem mianowicie, że PARPA korzysta z pozabudżetowych środków pochodzących z tzw. korkowego. Okazało się, że jest jeszcze gorzej. Jak pisze Mellibruda, PARPA otrzymuje około 10 milionów złotych rocznie z budżetu, za które finansuje m.