Archiwum Polityki

Vaclav w tarapatach

Z żoną do kościoła, z kochanką do hotelu!” – zagrzmiały z oburzenia czeskie brukowce, które w drugi weekend marca przyłapały prezydenta Vaclava Klausa (66 lat) na schadzce z blondwłosą stewardesą. Reporterzy dziennika „Aha!” śledzili prezydenta przez cały dzień 8 marca. Rano wziął udział w inauguracji swojej drugiej kadencji w fotelu prezydenta, potem wraz z żoną Livią w katedrze św. Vita pokłonili się przy grobach czeskich królów, po czym para rozstała się i Klaus pojechał do podmiejskiego klubu golfowego. Wieczorem zabrała go stamtąd prezydencka limuzyna, ale nie był w niej sam: 25-letnia Petra Bednarzova, stewardesa z rządowego samolotu, towarzyszyła mu aż do jednego z podpraskich hoteli. Rano zabrała ich stamtąd ta sama limuzyna. W ubiegłym roku z powodu romansów w Republice Czeskiej rozwiedli się i prawicowy premier, i przywódca socjaldemokratycznej opozycji. Na razie Bednarzova została skreślona z grafiku lotów rządowego samolotu.

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama