Do Sejmu wróciła sprawa ustaw podatkowych. Posłowie, pomni ubiegłorocznych doświadczeń, wcześniej niż zwykle zaczęli dyskusję, ale na razie nic nie wskazuje, by mieli ją szybko skończyć. Na początek największe zastrzeżenia opozycji wzbudził sposób przygotowania projektu ustawy podatkowej od osób prawnych (CIT). Jak na razie nie został on przyjęty przez rząd. Formalnie to tylko inicjatywa poselska kilku posłów koalicji, choć wiadomo, że tak naprawdę przygotowany on został w Ministerstwie Finansów. Mimo to projekt trafił do pierwszego czytania w Sejmie. Przewidziano w nim m.in. nałożenie dodatkowych obowiązków informacyjnych na polskie spółki rejestrowane w tzw. rajach podatkowych, obniżenie stawki podatku od dywidend i odroczenie podatku z tytułu zysków kapitałowych w przypadku fuzji. Prace nad drugą ustawą, o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT), jeszcze się nie zaczęły. Koalicja chce tylko jej nowelizacji, ale do tej pory nie jest nawet jasne, jak bardzo zamierza obniżyć stawki podatkowe i czy spod rządów ustawy zostaną wyłączone wszystkie osoby prowadzące działalność gospodarczą. Mimo wczesnego startu dyskusji na jej wyniki długo jeszcze przyjdzie poczekać.