Firma stała się smakowitym tortem, bo umiejętnie obracając pieniędzmi pomnożyła je. Nieoczekiwanie ze skromnego, zatrudniającego 20 osób państwowego przedsiębiorstwa przeobraziła się w dynamiczną instytucję finansową. Udzielała pożyczek, lokowała środki w papierach wartościowych, inwestowała w przedsięwzięcia kapitałowe. Stała się lokalnym potentatem działającym jak parabank. Kiedy do władzy w województwie doszedł RS AWS, wojewoda Krzysztof Michalski zmienił władze Holdingu. Nową wachtę stanowili jego zaufani ludzie.
Po naszych publikacjach w marcu premier odwołał lubelskiego wojewodę. Uznano, że to on ponosi odpowiedzialność za poczynania osób kierujących ostatnio Holdingiem. Kontrola z URM potwierdziła, że szefostwo firmy wchodziło w podejrzane transakcje narażające Skarb Państwa na straty. Najwięcej wątpliwości wzbudziło zainwestowanie prawie 27 mln zł w akcje Herbapolu Białystok należącego do Herbapolu Lublin. Decyzję podpisał zarządca Holdingu Wojciech Staniak, poprzednio zatrudniony w lubelskim Herbapolu. Na czele zielarskiej spółki stał Józef Godlewski, biznesmen i działacz lubelskiej AWS. Tenże Godlewski upodobał sobie interesy z Holdingiem, m.in. nadzwyczaj opłacalnie (dla siebie) – co bada teraz prokuratura – sprzedał państwowej firmie swoje udziały w przynoszącej straty spółce Agromix. Transakcje z Godlewskim skutecznie popierał szef rady nadzorczej Holdingu, również działacz AWS, Piotr Tomczak.
Nowy wojewoda Waldemar Dudziak zmienił skład rady nadzorczej Holdingu i powołał nowego zarządcę Jacka Bukowskiego, poprzednio prezesa Cory Garwolin, uważanego za człowieka spoza układów. Ten próbuje teraz odzyskiwać środki utopione przez poprzedników w podejrzanych interesach.