Th’ Legendary Shack Shakers, Swampblood, Yep Rock 2007
Wychwalany przeze mnie Robert Randolph nie jest oczywiście jedynym muzykiem łączącym w swojej twórczości różne style muzyczne. Podejrzewam zresztą, że wielu muzyków specjalnie miesza gatunki, żeby utrudnić życie recenzentom i innym redaktorom, którzy chwilami nie nadążają z wymyślaniem kolejnych fachowych nazw i określeń. Ale i redaktorzy nie w ciemię są bici i tworzą nazewnictwo uniwersalne. Na przykład uniwersalne określenie „roots music” (beznadziejnie spolszczone na „muzykę korzenną” – korzenny zapach to mają pierniki) może dotyczyć wszystkiego, co zawiera elementy rock and rolla, rockabilly, bluesa, country i co tam jeszcze komu pasuje.
Ten przydługi wstęp jest po to, żeby nazwać muzykę na nowej płycie Th’ Legendary Shack Shakers muzyką „roots”. TLSS pochodzą z Nashville w stanie Tennessee, więc można w ich muzyce spodziewać się śladów country. Ale nie bójcie się miłośnicy bluesa, rocka i jego bagiennej odmiany! Nie zabraknie tu wam smakowitych kąsków. Shack Shakers pędzą ze swoją muzyką w zawrotnym tempie. I nie ma znaczenia, czy słyszymy gitary, harmonijkę ustną czy banjo – zabawa jest świetna.