Archiwum Polityki

Bulwa belzebuba

ONZ ogłosiła 2008 r. Międzynarodowym Rokiem Ziemniaka. Dziś kartofle są jedną z najważniejszych roślin uprawnych świata, ale jeszcze niedawno wierzono, że powodują trąd.

Peruwiańczycy jedzą ziemniaki od 8 tys. lat. Pierwszymi Europejczykami, którzy zetknęli się z tą rośliną, byli hiszpańscy konkwistadorzy, którzy w połowie XVI w. podbili imperium Inków, największe państwo przedkolumbijskiej Ameryki. Inkowie opierali swą cywilizację na doskonale rozwiniętym rolnictwie, pomysłowych systemach irygacyjnych i tarasowych polach. Podstawą ich jadłospisu była uprawiana na nizinach kukurydza, ale to dzięki ziemniakom, hodowanym wysoko w Andach, Inkowie produkowali zapasy żywności, które chroniły przed głodem w latach nieurodzaju.

Imperium przecinała sieć dróg, którymi w razie potrzeby na grzbietach lam transportowano zbiory z centralnych magazynów w najodleglejsze zakątki kraju. W spichlerzach gromadzono nie tylko ziemniaki zebrane prosto z pola (zwane przez Indian pata), magazynowano tam także ziemniaczane przetwory. Do dziś w Peru korzysta się z przepisu na chuńo, czyli suszonych, a później wielokrotnie mrożonych i ponownie rozmrażanych ziemniaków. Chuńo jest lekkie, wygodne w transporcie, można je przechowywać nawet przez kilka lat, a po zalaniu wrzątkiem zachowuje wartość odżywczą świeżych bulw.

W państwie Inków ziemniaki wyznaczały bieg czasu i miarę przestrzeni.

Inkaski kwadrans trwał tyle, ile potrzeba na ugotowanie jednej bulwy, a gdzieniegdzie w Andach nadal miarą podziału ziemi jest topo, poletko, z którego jedna rodzina zbiera roczny zapas ziemniaków.

Hiszpanom smak gotowanych ziemniaków przypominał trufle i kasztany. Mimo że sami niechętnie jedli pata, już w XVI w. na zajętych terenach handlowali nimi na dużą skalę. Największe dochody przynosiła sprzedaż chuńo, głównego pożywienia górników z wielkich kopalni srebra drążonych w zboczach góry Potosi w południowej Boliwii (to stąd pochodziła większość srebra wysyłana z Nowego Świata do Hiszpanii, czego ślad przetrwał w języku hiszpańskim – gdy Hiszpanie określają coś mianem valer un potosí, mają na myśli rzecz wartą fortunę).

Polityka 13.2008 (2647) z dnia 29.03.2008; Historia; s. 80
Reklama