Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Prezydent Kaczyński i premier Tusk podczas wizyty w Lizbonie nocowali w jednym hotelu, ale nie zamienili ze sobą ani słowa. Tak przynajmniej informowały media. Tymczasem zupełnie inną wersję wydarzeń podał szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, którego zdaniem politycy rozmawiali i to w niezwykłych okolicznościach – mianowicie stojąc na balkonach.

13

grudnia na ulicach Warszawy znowu pojawiły się transportery opancerzone i koksowniki, a patrole ZOMO pałowały demonstrantów wznoszących hasła wolnościowe. Tzw. grupy rekonstrukcyjne przygotowywały się do inscenizacji pierwszego dnia stanu wojennego bardzo solidnie. „Zomowcy” strofowali swe ofiary: „A wy, demonstranci, macie się bać, bo to nie jest zabawa!”.

Mamy w Warszawie Hyde Park, choć tylko o powierzchni 300 m kw. Niestety, inauguracja została zakłócona przez patrol policyjny, który – nie poinformowany przez swych zwierzchników o nowym miejscu – wylegitymował przemawiającego akurat burmistrza dzielnicy Śródmieście. „Po interwencji policji nikt już nie odważył się stanąć za kamienną mównicą – zauważyli reporterzy „Gazety Stołecznej”. – Przechodnie mijali ją obojętnie”.

Ludwik Dorn w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” skromnie o tym, kto wymyślił nazwę Prawo i Sprawiedliwość: „...marszałek Putra twierdzi, że to ja. A z Jarosławem Kaczyńskim nie dyskutowaliśmy tej kwestii dogłębnie. Pamiętam jedną taką rozmowę, którą prowadziliśmy w tonie bardzo lekkim, towarzyskim. Wyraził wątpliwość, że to ja, ale nie wskazywał autora”.

Grzegorz Miecugow w „Wysokich Obcasach” o niełatwej przyszłości programu „Szkło kontaktowe”: „»Szkło« będzie miało trochę materiału w związku z napięciem na linii pałac prezydencki–rząd.

Polityka 51.2007 (2634) z dnia 22.12.2007; Polityka i obyczaje; s. 178
Reklama